Spojrzałam
lekko przerażona na Jess, po czym jeszcze raz zerknęłam na wielki dom.
-Nie
wejdę tam.-powiedziałam, po czym głośno przełknęłam ślinę.
-Oj
[T.I] dasz radę. Najwyżej udusisz go, a ja pomogę ukryć Ci ciało.-uśmiechnęła
się.
-Dzięki,
zadzwonię jak będę już w domu.-pomachałam jej i ruszyłam w stronę domu Zayn’a.
Był
z 2, 3 razy większy od mojego, długi podjazd i idealnie wypielęgnowany ogród aż
krzyczał mieszka tu ktoś bogaty. Niepewnie nacisnęłam dzwonek i moim oczom po
chwili ukazał się Zayn.
-Wejdź.-zaprosił
mnie do środka, gdy tylko znalazłam się w środku nie byłam w stanie
wypowiedzieć ani słowa. Wnętrze domu było jeszcze bardziej zapierało dech w
piersiach niż jego zewnętrzny wygląd.
-Wow.-tyle
zdołałam wydusić z siebie, czułam się jakby oglądała kolejny odcinek z serii
Mtv Cribs.
-Tak,
też to powiedziałem kiedy przyszedłem tu pierwszy raz.-uśmiechnął się i
zaprowadził mnie do salonu.- Tutaj chyba będzie nam najwygodniej pracować.Czułam
się jak w hotelu, pamiętam jak pojechałam z rodzicami na wakacje i
hotel wyglądał dokładnie jak ten dom.
Duże
, nowoczesne i przestronne wnętrza. Otwarta kuchnia na salon i niezwykły widok
z okna, tak wyobrażałam sobie mój wymarzony dom.
-Mieszkasz tutaj sam?
-Tak, rodzice wpadają tu od czasu od czasu.
-Zazdroszczę Ci.-westchnęłam i rozłożyłam się na kanapie, była taka miękka mogłabym tam siedzieć i się nie ruszać. Ile dałabym żeby mieszkać sama, odciąć się od mojej rodziny i po prostu być sobą.
-Nie ma czego, uwierz mi dużo bym dał żeby znowu mieszkać z nimi.-odwrócił spojrzenie tak abym nie widziała jego smutku? Żalu? Pierwszy raz widziałam jakieś inne emocje u Zayna niż jego obojętność na cały świat.
-Przykro mi.-delikatnie dotknęłam jego ramienia.
-Jest ok, naprawdę. Masz jakiś pomysł?
-Mam wstępny plan...-zaczęłam szukać kartek w torebce.
-Lubisz strasznie planować wszystko.-zaśmiał sie, a ja spiorunowałam go wzrokiem.-Jeśli chodzi o projekt to planuj wszystko dobrze Ci to idzie -podniósł ręce w geście poddania.-Ale nigdy nie robisz niczego spontanicznie.
-Robię. Czasem.-dodaje ze śmiechem.-Nie jesteś taki zły jak mi się wydawało.
-Ty też.
-Mieszkasz tutaj sam?
-Tak, rodzice wpadają tu od czasu od czasu.
-Zazdroszczę Ci.-westchnęłam i rozłożyłam się na kanapie, była taka miękka mogłabym tam siedzieć i się nie ruszać. Ile dałabym żeby mieszkać sama, odciąć się od mojej rodziny i po prostu być sobą.
-Nie ma czego, uwierz mi dużo bym dał żeby znowu mieszkać z nimi.-odwrócił spojrzenie tak abym nie widziała jego smutku? Żalu? Pierwszy raz widziałam jakieś inne emocje u Zayna niż jego obojętność na cały świat.
-Przykro mi.-delikatnie dotknęłam jego ramienia.
-Jest ok, naprawdę. Masz jakiś pomysł?
-Mam wstępny plan...-zaczęłam szukać kartek w torebce.
-Lubisz strasznie planować wszystko.-zaśmiał sie, a ja spiorunowałam go wzrokiem.-Jeśli chodzi o projekt to planuj wszystko dobrze Ci to idzie -podniósł ręce w geście poddania.-Ale nigdy nie robisz niczego spontanicznie.
-Robię. Czasem.-dodaje ze śmiechem.-Nie jesteś taki zły jak mi się wydawało.
-Ty też.
Leżałam
wpatrzona w sufit i wykręciłam po raz kolejny numer Zayn'a.
-Możesz mi powiedzieć gdzie jesteś?
-Kurde projekt.-usłyszałam w słuchawce.-Mogłabyś wpaść do studia? Musze skończyć nagrywać. Proszę.
-Podaj adres.
Jak najszybciej sie dało dojechałam do studia, mieliśmy jeszcze trochę czasu do oddania projektu, ale harmonogram Zayn'a był tak napięty że chcieliśmy to skończyć jak najszybciej. Nie był aż takim potworem jak mi się wydawało, ale mimo to w szkole zachowywał się tak samo. Strasznie mnie to męczyło kiedy byliśmy sami był kimś innym, a potem zamieniał sie w kompletnie nieznaną mi osobę.
Czekałam jak Zayn skończy nagrywać i wsłuchiwałam się w jego przyjemny głos.
-Skończyłem.-uśmiechnęłam się.-Podobało Ci się?
-Mhm. Dobrze wiesz, że lubię waszą muzykę.
-Szalona fanka która pod przykrywką uczennicy przekrada sie do studia.-poruszał zabawnie brwiami.
-Nie. Nie tym razem Malik, aż tak nie szaleje za tobą.
-Aż tak? Wiec to znaczy, że chociaż trochę za mną szalejesz?-przysunął się do mnie i chwycił mnie w tali.
-Ja...-nie wiedziałam co odpowiedzieć, ale nawet nie miałam szansy, bo poczułam jak Zayn mnie całuje i w tym momencie przestałam sie zastanawiać.
-No wiec szalejesz chociaż trochę za mną?- jego dźwięczny śmiech rozszedł się po pomieszczeniu.
-Zayn.-westchnęłam.-To nie takie proste, w ciągu ostatnich tygodni wszystko się zmieniło. Dobrze wiesz, że nie znosiliśmy się, a teraz...
-A teraz...-położył dłoń na mojej twarzy.-[T.I] chociaż spróbujmy, proszę.
-Ok.
-Możesz mi powiedzieć gdzie jesteś?
-Kurde projekt.-usłyszałam w słuchawce.-Mogłabyś wpaść do studia? Musze skończyć nagrywać. Proszę.
-Podaj adres.
Jak najszybciej sie dało dojechałam do studia, mieliśmy jeszcze trochę czasu do oddania projektu, ale harmonogram Zayn'a był tak napięty że chcieliśmy to skończyć jak najszybciej. Nie był aż takim potworem jak mi się wydawało, ale mimo to w szkole zachowywał się tak samo. Strasznie mnie to męczyło kiedy byliśmy sami był kimś innym, a potem zamieniał sie w kompletnie nieznaną mi osobę.
Czekałam jak Zayn skończy nagrywać i wsłuchiwałam się w jego przyjemny głos.
-Skończyłem.-uśmiechnęłam się.-Podobało Ci się?
-Mhm. Dobrze wiesz, że lubię waszą muzykę.
-Szalona fanka która pod przykrywką uczennicy przekrada sie do studia.-poruszał zabawnie brwiami.
-Nie. Nie tym razem Malik, aż tak nie szaleje za tobą.
-Aż tak? Wiec to znaczy, że chociaż trochę za mną szalejesz?-przysunął się do mnie i chwycił mnie w tali.
-Ja...-nie wiedziałam co odpowiedzieć, ale nawet nie miałam szansy, bo poczułam jak Zayn mnie całuje i w tym momencie przestałam sie zastanawiać.
-No wiec szalejesz chociaż trochę za mną?- jego dźwięczny śmiech rozszedł się po pomieszczeniu.
-Zayn.-westchnęłam.-To nie takie proste, w ciągu ostatnich tygodni wszystko się zmieniło. Dobrze wiesz, że nie znosiliśmy się, a teraz...
-A teraz...-położył dłoń na mojej twarzy.-[T.I] chociaż spróbujmy, proszę.
-Ok.
I oto kolejna część, ale spokojnie będzie jeszcze jedną lub nawet dwie :) Sama jeszcze nie wiem.
4 komentarze:
oooo dodaj juz nastepna czesc boski imagin *o*
Uuu swietne ;) dopiero dzisiaj wpadlam pierwszy raz na tego bloga, nwm ile osob go prowadzi, i w jakiej osobie mam pisac ;D
Baardzo mi sie podobala ta czesc, z reszta jak poprzednia, ale to dopiero w tej akcja sie rozkreca. Uwielbiam czytac imaginy, ktore maja miejsce w szkole. To fajnie nawiazuje do naszej codziennosci. Ta codzienna rutyna- szkola .. Z jedna roznica, bez takiego Malika ;(
Jestem tylko ciekawa, czy im sie uda, i czy Zayn w szkole, tez bedzie sie tak zachowywal w stosunku do [T.] ;)
Czekaaaam. Cudoooo <3
(No na kolejna czesc ;D)
2 razy sie dodalo ;D
Prześlij komentarz