107.Liam

Nie miałam weny na pisanie nie wiadomo jakich imaginów, więc macie coś lekkiego z Liam'em na poniedziałkowy wieczór... :)

________________________________________

Siedziałam szczelnie przykryta kocem czekając na jego powrót, przełączałam kanały co parę sekund, tak aby zająć czymś moją głowę. 
Czy byłam zazdrosna, tak. Czy bałam się, że coś między nimi zajdzie, tak. Miałam powody do zazdrości, nie... Stanowcze nie więc czemu się zamartwiałam, stwarzałam sobie w głowie dziwne wizje jak to chłopak ewentualnie może mnie zdradzić. 
-Hey.-poczułam jak jego silne ręce obejmują mnie.-To był męczący dzień, nawet nie wiesz jak bardzo.
-Mhm.
-[T.I] co ci jest?-chłopak przyłożył rękę do mojego policzka.
-Po prostu... nic, naprawdę nic. Jestem trochę zmęczona w dodatku ta pogoda.
-Wiesz, że Cię kocham.
-Wiem, ja ciebie też.-wtuliłam się w niego.
-Tak w sumie to kocham was.-dotknął delikatnie ręką mojego brzucha, a ja zatraciłam się w jego brązowych oczach.
Pamiętam jak się poznaliśmy zwykłe przypadkowe spotkanie. Potem zostaliśmy przyjaciółmi, choć oboje czuliśmy od początku, że to coś więcej niż tylko przyjaźń. Uśmiecham się na samą myśl o tym jak każde z nas było spięte gdy mówiliśmy sobie co czujemy.
,, [T.I] bo ja chyba czuje coś więcej do Ciebie, w sumie to nie chyba tylko na pewno.’’ Chłopak niepewnie wypowiadał każde słowo, co chwila spoglądając na mnie. ,,Ja też chyba czuje coś więcej’’ przygryzłam wargę, a chłopak uśmiechnął się i niepewnie mnie pocałował.

*
Rozglądnęłam się w poszukiwaniu Liam’a, ale nie mogłam go zlokalizować wzrokiem.
-[T.I].-usłyszałam głos Niall, chłopak przytulił mnie, a po chwili zjawiła się cała reszta. Nie obyło się oczywiście bez grupowego uścisku.
-Emm nie wiecie gdzie jest Liam?-delikatnie się uśmiechnęłam.
-Nagrywa swoją część teledysku.
Porozmawialiśmy chwile, a ja poszłam szukać chłopaka. Stałam i patrzyłam jak Liam próbuje nagrać swoją część, powstrzymywałam śmiech, ale kiedy się mylił wyglądał naprawdę słodko. Liam był naprawdę uroczy, ale jedna osobą bardzo mi przeszkadzała.
Tą jedną osobą była jakaś długonoga blondynka, przytulająca Liam’a.
Poczułam się zazdrosna, ja w ciąży z wielkim brzuchem, a przed nim piękna dziewczyna.
Ktoś krzyknął stop- i scena skończyła się, odetchnęłam z ulgą i już miałam podejść do chłopaka, gdy dziewczyna słodko śmiejąc się położyła swoją dłoń na jego ramieniu. Ponownie wstrzymałam oddech, coraz bardziej przybliżała się do chłopaka. Gula w moim gardle rosła z każdą sekundą, dziewczyna była parę centymetrów od chłopaka, nie byłam wstanie się ruszyć stała i czekałam co się wydarzy. Pocałowała go, a moje oczy zapełniły się łzami. Już miałam iść, gdy zobaczyłam jak Liam, odsuwa od siebie dziewczynę i odchodzi do swojej garderoby. 

-Liam.-uchyliłam drzwi do jego garderoby.-Mogę wejść?
-[T.I] wchodź.-powiedział zdenerwowany chłopak.
-Ja… Widziałam.-powiedziałam pociągając nosem, chłopak objął mnie.
-To nie ja, to ona mnie pocałowała.-przytulił mnie mocnej, tak jakby bał się, że zaraz ucieknę.
-Wiem, że to nie ty.-spojrzałam w jego załzawione oczy.
 -Wiesz, że was kocham.-pocałował mnie w czoło.
-My Ciebie też kochamy.
________________________________________________
Mam nadzieje, że pojawią się jakieś komentarze... :)


*Nadal poszukujemy kogoś do pomocy :)