Ze snu wybudził mnie dotyk chłopaka, ziewnęłam i przewróciłam
się na drugi bok.
-Wiesz, że ślicznie wyglądasz jak śpisz.-w głosie chłopaka wyczułam rozbawienie.-I wcale nie chrapiesz, a jeśli już to bardzo uroczo.
-Harry, przestań.-szturchnęłam go, co wywołało u niego śmiech.-Jak się czujesz?
-Lepiej i przepraszam za wczoraj. Zachowałem się jak.... ja. Nawet nie wiem co się wczoraj działo.
-Byłeś pijany, więc....
-Więc muszę Ci wynagrodzić moje wczorajsze zachowanie.-przybliżył się do mnie-Bądź gotowa o 5 przyjadę po Ciebie.-delikatnie musnął moje usta.-Pa.
Zanim zdążyłam coś powiedzieć chłopaka już nie było, zwlekłam się z łóżka i poszłam do kuchni.
Gdy tylko przekroczyłam próg poczułam zapach kwiatów, kuchnia była zasypana płatkami róż.
Miałam ochotę go udusić, sprawiał, że nienawidziłam go z całego serca, a potem robił takie coś i miękły mi kolana.
Niepewnie otwarłam pudełko leżące na stole, przejechałam palcami po karteczce z napisem niespodziana i wyciągnęłam zawartość. Moim oczom ukazała się niezwykle piękna sukienka w granatowym kolorze.
*
-Gotowa?
-Tak.-powiedziałam i chwyciłam torebkę.
-Wyglądasz ślicznie.-chłopak chwycił mnie w tali i ruszyliśmy razem do auta.-Wiesz gdzie jedziemy?
-Nie i byłabym wdzięczna gdybyś mi powiedział.
-No wiesz [T.I] nie pamiętasz co mi obiecałaś?-powiedział rozbawiony chłopak.-A więc obiecałaś, że będziesz mi towarzyszyć na bali dobroczynnym.-wyszczerzył szereg białych zębów.
-Harry…-spojrzałam niepewnie na niego.-To nie jest dobry pomysł, nie wiem czy chce brać udział w tym przedstawieniu. Jako kto ja tam idę?Hm…
-Jako najważniejsza osoba dla mnie.-chwycił moją rękę, a ja wstrzymałam powietrze.-[T.I] naprawdę mi na tobie zależy. Nie mówię tego teraz jako twój przyjaciel, ale chłopak szaleńczo w tobie zakochany. Kiedy… powiedziałaś, że to koniec, nie wiedziałem co robić. Zawsze byłaś blisko mnie kiedy Cię potrzebowałem, nawet nie wiedziałem jak ważna byłaś dla mnie i nie wiedziałem jak bardzo Cię potrzebuje i jak bardzo Cię kocham.-złączył nasze usta, a ja odetchnęłam z ulgą, bo wiedziałam na czym stoję.
-Też Cię kocham.
________________________________
Mam nadzieje, że pojawią się jakieś komentarze. xxx
-Wiesz, że ślicznie wyglądasz jak śpisz.-w głosie chłopaka wyczułam rozbawienie.-I wcale nie chrapiesz, a jeśli już to bardzo uroczo.
-Harry, przestań.-szturchnęłam go, co wywołało u niego śmiech.-Jak się czujesz?
-Lepiej i przepraszam za wczoraj. Zachowałem się jak.... ja. Nawet nie wiem co się wczoraj działo.
-Byłeś pijany, więc....
-Więc muszę Ci wynagrodzić moje wczorajsze zachowanie.-przybliżył się do mnie-Bądź gotowa o 5 przyjadę po Ciebie.-delikatnie musnął moje usta.-Pa.
Zanim zdążyłam coś powiedzieć chłopaka już nie było, zwlekłam się z łóżka i poszłam do kuchni.
Gdy tylko przekroczyłam próg poczułam zapach kwiatów, kuchnia była zasypana płatkami róż.
Miałam ochotę go udusić, sprawiał, że nienawidziłam go z całego serca, a potem robił takie coś i miękły mi kolana.
Niepewnie otwarłam pudełko leżące na stole, przejechałam palcami po karteczce z napisem niespodziana i wyciągnęłam zawartość. Moim oczom ukazała się niezwykle piękna sukienka w granatowym kolorze.
*
-Gotowa?
-Tak.-powiedziałam i chwyciłam torebkę.
-Wyglądasz ślicznie.-chłopak chwycił mnie w tali i ruszyliśmy razem do auta.-Wiesz gdzie jedziemy?
-Nie i byłabym wdzięczna gdybyś mi powiedział.
-No wiesz [T.I] nie pamiętasz co mi obiecałaś?-powiedział rozbawiony chłopak.-A więc obiecałaś, że będziesz mi towarzyszyć na bali dobroczynnym.-wyszczerzył szereg białych zębów.
-Harry…-spojrzałam niepewnie na niego.-To nie jest dobry pomysł, nie wiem czy chce brać udział w tym przedstawieniu. Jako kto ja tam idę?Hm…
-Jako najważniejsza osoba dla mnie.-chwycił moją rękę, a ja wstrzymałam powietrze.-[T.I] naprawdę mi na tobie zależy. Nie mówię tego teraz jako twój przyjaciel, ale chłopak szaleńczo w tobie zakochany. Kiedy… powiedziałaś, że to koniec, nie wiedziałem co robić. Zawsze byłaś blisko mnie kiedy Cię potrzebowałem, nawet nie wiedziałem jak ważna byłaś dla mnie i nie wiedziałem jak bardzo Cię potrzebuje i jak bardzo Cię kocham.-złączył nasze usta, a ja odetchnęłam z ulgą, bo wiedziałam na czym stoję.
-Też Cię kocham.
________________________________
Mam nadzieje, że pojawią się jakieś komentarze. xxx
4 komentarze:
Fajny ;)
Bardzo to Kocham! ;* <3
Dalej, pisz i nie przestawaj .X.x^
No no , fajny :)
może następna część ? :))
Prześlij komentarz