_________________________________________
Po paru dniach Harry odpuścił nachodzenie mnie i przerzucił
się na całonocne imprezy.
A ja zalewałam się łzami z własnej bezradności. Byłam pewna, że to minie po paru dniach, że po prostu się odkocham. Ale chyba nie tym razem.
-Wszystkiego najlepszego.-powiedziałam przytulając przyjaciela.
-Dziękuje.-odwzajemnił uścisk.
-Ed jesteś już stary.-szturchnęłam go.
-Spadaj.-chłopak zaczął mnie gilgotać.-Dobra musze przywitać resztę gości, matko ja naprawdę zaprosiłem tyle osób?-chłopak podrapał się po głowię.-Miłej zabawy.
Chwyciłam kieliszek wina i ruszyłam w stronę znajomych, w ostatniej chwili zauważyłam Harrego, odwróciłam się na pięcie i zajęłam miejsce w końcu sali.
-[T.I]-usłyszałam jego cichy głos tuż za mną.-Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuje.
-Eemm…może spotkamy się w weekend?-nie zdążył skończyć zdania, a jakaś blondynka znalazła się przy nim.
-Wydaje mi się, że masz już towarzystwo.-chwyciłam kieliszek i ruszyłam przed siebie.
Gdy tylko zniknęłam z ich pola widzenia, dziewczyna uwiesiła się na chłopaku. *
Ściągnęłam niewygodne buty po całym wieczorze w nich było
to spełnienie moich marzeń.A ja zalewałam się łzami z własnej bezradności. Byłam pewna, że to minie po paru dniach, że po prostu się odkocham. Ale chyba nie tym razem.
-Wszystkiego najlepszego.-powiedziałam przytulając przyjaciela.
-Dziękuje.-odwzajemnił uścisk.
-Ed jesteś już stary.-szturchnęłam go.
-Spadaj.-chłopak zaczął mnie gilgotać.-Dobra musze przywitać resztę gości, matko ja naprawdę zaprosiłem tyle osób?-chłopak podrapał się po głowię.-Miłej zabawy.
Chwyciłam kieliszek wina i ruszyłam w stronę znajomych, w ostatniej chwili zauważyłam Harrego, odwróciłam się na pięcie i zajęłam miejsce w końcu sali.
-[T.I]-usłyszałam jego cichy głos tuż za mną.-Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuje.
-Eemm…może spotkamy się w weekend?-nie zdążył skończyć zdania, a jakaś blondynka znalazła się przy nim.
-Wydaje mi się, że masz już towarzystwo.-chwyciłam kieliszek i ruszyłam przed siebie.
Gdy tylko zniknęłam z ich pola widzenia, dziewczyna uwiesiła się na chłopaku. *
Włączyłam gorącą wodę i wzięłam długi prysznic, zakopałam się pod kołdrą i miałam nadzieje, że szybko zasnę i zapomnę o wszystkim.
Po niecałych 20 minutach rozległo się głoście pukanie do drzwi.
-Harry?-chłopak stał przed drzwiami z rozwalonym nosem totalnie pijany.
-Bo ja.. no.-nie byłam wstanie zrozumieć ani słowa.
-Wchodź.-chwyciłam go za rękę i zaprowadziłam na kanapę, chwyciłam jego twarz w ręce tak aby się nie ruszał, spojrzałam na jego rozwalony nos.-Poczekaj tu.
-[T.I].
-Harry, proszę Cię nie odzywaj się po prostu poczekaj.-posłusznie pokiwał głową.
Zabrałam potrzebne rzeczy z apteczki i opatrzyłam nos, gdy na niego miałam ochotę go przytulić.
-Przyniosę Ci tabletki.-zebrałam rzeczki poszłam do kuchni.
Gdy wróciłam do pokoju chłopak zdążył już zasnąć, przykryłam go kocem i sama położyłam się do spania.
____________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz