Jak obiecałam to jest!
Ostatnia część jest dedykowana Jinny ;D
I chciałam przeprosić gdyż zniszczyłam końcówkę, na całego... :( Pisanie Happy End'ów mi nie idzie :(
No cóż, ale macie ostatnią część mam nadzieje, że się spodoba :)
Nie żebym chciała się upominać, ale liczę na komentarze ;)
_________________________________________________
-Nie!
Nie, nie. Wyjdź.-wskazałaś na drzwi.- Nie chce Cię widzieć.
-Ej,ja tylko przyniosłem Ci to.-podał Ci twój sweter.
-Dobra, możesz już iść. Po za tym El mogła mi go oddać, więc co chcesz?
-A niby co miałbym chcieć. Chciałem się przywitać.
-Naprawdę Harry. Nie mam pojęcia czego
chcesz, ty uwielbiasz dręczyć ludzi.
Pokazywać jacy są słabi, jaki jesteś wielki, a oni mali. Uwielbiasz to robić
więc o co chodzi powiedz i wyjdź stąd. I zniknij raz na zawsze.-mówiłaś to
wszystko próbując powstrzymać emocje.
-Naprawdę tak myślisz?-był zdziwiony, może lekko przerażony, nie spodziewał
się, że tak o nim myślisz.
-Tak, jesteś wstrętnym chłopcem, który jak tylko dostanie zabawkę chcę
następną.
-O tak, ale jakby nie ten chłopiec….
-To co, no co….?!-powiedziałaś kpiąc.-Jesteś skończonym samolubem, czy kiedy
kolwiek zastanowiłeś się jak ja się czuje! Kiedy kolwiek!? Nienawidzę Cię,
nienawidzę!
-Ja Ciebie też.-powiedział Ci to prosto w twarz, a ty głupia miałaś nadzieję,
że da się to naprawić, miałaś zeszklone oczy, nie panowałaś nad tym łzy znów
popłynęły oparłaś się o ścianę i spoglądnęłaś na niego. Czemu on płakała czemu?
-Co, żal Ci się zrobiło? Och daruj sobie.-ruszyłaś naprzód lecz on przyparł Cię
do ściany i pocałował.- Co ty sobie wyobrażasz?
-No właśnie, do niedawno tylko sobie to wyobrażałem.- spojrzałaś na niego jak
na idiotę, którym w sumie był.-Ty naprawdę nic nie rozumiesz.
-Przykro mi, ale nie ogarniam twojego chorego rozumowania.-wzruszyłaś ramionami
i wskazałaś mu drzwi.
-Naprawdę nie chcesz wiedzieć czemu to zrobiłem. Chce tylko Ci wyjaśnić, tym
razem wybór należy do Ciebie.
-Mów.
-To nie był mój pomysł, ale w jakiś sposób się do tego przyczyniłem. Przyszła do
mnie jakaś babka z marketingu i
powiedziała, że jeśli moja kariera ma się rozwijać, musze być sam. Myślałem, że
oszalała, ale potem powiedziała, że to wszystko co się wokół mnie dzieje,
dotyka też Ciebie, fanki, fotoreporterzy nie miała byś normalnego życia.
Myślałem, że tak będzie lepiej dla Ciebie. Nie mogłem Ci tego powiedzieć w
twarz, że Cię nie kocham, nie mogłem patrzeć na twoje łzy. Nie mogłem patrzyć
na siebie.
-To nie zmienia faktu, że mnie skrzywdziłeś.
-Wiem, ale nie ma dla nas żadnej szansy?-chwycił twoją dłoń.
-Nie wiem.-podeszłaś do okna i dotknęłaś swoich ust nadal miałaś na nich jego
smak, przecież tego chciałaś. On nie był temu winien chyba, no właśnie chyba.-
Chyba oszalałam. –przyciągnęłaś go do siebie i pocałowałaś.
1 komentarz:
Oj <3 Takie zakończenie mi się podoba :p
Dziękuje za dedyk jestem zaskoczona ze dedykowałaś ten wspaniały rozdział mi ;3
Pisz takich imagów wiecej :)
Jinny <3
Prześlij komentarz