Strony

Aktualności

1. Chcesz dołączyć ? PISZ - 1dpoland.imaginy@gmail.com lub na nasze tt :)
2. NOWY IMAGIN = MIN 5 KOMENTARZY

wtorek, 25 lutego 2014

149. Zayn


Nie mogę. Dłużej nie wytrzymam. To jest tak strasznie trudne. Tak trudno widzieć Was razem. Nie mam pojęcia jak to się stało. Może po prostu byłam zbyt naiwna? W końcu kilkanaście słodkich słówek, kilkanaście gestów. To nic nie znaczy. Jestem Ci obojętna. Nie widzisz mnie jako ładną dziewczynę tylko jako sierotę. Sirotę, która próbowała się kilka razy zabić. Jestem dla Ciebie nikim. Zerem. Nie miałeś zamiaru mnie spotkać. Kazano Ci tutaj przyjechać, bo ostatnie zdarzenia były zbyt intrygujące. Musiałeś pokazać, że nie baluje na imprezach tylko poświęcasz się dzieciom z sierocińca.To wszystko było udawane.

A najbardziej boli mnie moja miłość do ciebie.

Zakochałam się. Tak to prawda. Pokochałam Ciebie. Wszystkie Twoje wady. Wszystkie Twoje zalety. Wszystko związane z Tobą. Już od pierwszego spotkania. Od momentu, kiedy drzwi do mojego pokoju się otworzyły, a w progu stałeś Ty ze znudzoną miną. Moje serce już wtedy podskoczyło. Wiedziałam, że będziesz dla mnie Kimś. Gdy Twoje piękne czekoladowe tęczówki spoczęły na sylwetce mojej osoby czułam, że w moim ciele zapala się jakiś piec. Na szczęście moje zlodowaciałe serce w porę ugasiło płomień. Odwróciłam ponownie wzrok na okno, które było przede mną. Krople deszczu jak na złość przestały spadać na szybę, a ja nie mogłam zająć myśli nimi. Po kilku sekundach Twój głos wreszcie się odezwał. Był on bardzo niski. Tak jak powinien brzmieć głos prawdziwego mężczyzny. Ale czy prawdziwy mężczyzna to łamacz kobiecych serc?

Każde Twoje najmilsze i najsłodsze słowo było jak igła wbijana głęboko w moje ciało.

-Ty jesteś [T.I]?- zapytałeś.
O mało nie roześmiałam się szyderczo albo serdecznie? Po prostu było to zabawne. Przecież na drzwiach znajdowała się plakietka z moim imieniem i nazwiskiem. A duchem nie jestem?
-Nie.- odparłam. Chciałam z Ciebie zadrwić. Próbować Cie skompromitować. A może próbowałam się chronić przed uczuciem, którym zaczęłam Cie darzyć?
-Um. Na drzwiach była plakietka z tym imieniem. Miałem porozmawiać z tą dziewczyną. Wiesz gdzie ona jest?- odparł. Odwróciłam głowę w Twoją stronę. Przygryzałeś wargę. W tym momencie wyglądałeś bardzo przystojnie. Był to najgorszy moment. Największy błąd. Gdybym dalej wpatrywała się w okno nie poczułbym tego.
-Tak ja jestem [T.I]! Przecież nie siedziałabym w pokoju innej dziewczyny!- zaśmiałam się i posłałam Tobie jeden z moich najpiękniejszych uśmiechów. Miałam zamiar zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie. Chciałam Ci pokazać, że jestem już silną osobą, że już nie próbuje się zabić. Byłam pewna, że ta zrzęda Georgia powie Ci o mnie wszystko. Ona mnie nienawidziła.
-Chciałem się upewnić. Więc...może opowiesz coś o sobie?- podszedłeś do mnie i usiadłeś koło mnie. Może gdybym nie odurzyła się Twoim zapachem to nie opowiedziałabym o sobie wszystkiego. Ale przecież Ty robiłeś wszystko przeciwko mnie. Mówiłam o wszystkim, bo tak na mnie zadziałałeś. Gratulacje!
-Nie jesteś brzydka! Jesteś chyba najpiękniejszą dziewczyną jaką spotkałem!- przerywasz mi, kiedy zaczęłam mówić o tym, że nie potrafiłam przyzwyczaić się do mojego wyglądu. Dlaczego wtedy skłamałeś?
-Dziękuje- odparłam, a na moje policzki wlały się szkarłatne rumieńce. Szybko odwróciłam głowę, bo chciałam być obojętna na Twoje słowa. Chciałam grać silną przy Tobie, ale nie potrafiłam.
-I pięknie się rumienisz- dodałeś i przybliżyłeś się do mnie. Twoja ciepła dłoń zaczęła gładzić moje ramię, a ja czułam jakbyś w tym miejscu wypalał mi dziurę. Szybko nabrałam powietrza do ust i z ulgą je wypuściłam. Podniosłam moją drżącą dłoń i zrzuciłam nią Twoją. Ty cicho się zaśmiałeś i zacząłeś opowiadać o sobie. Czułam się wyróżniona, że mogłam Cie poznać, że zwierzyłeś się przede mną. Ona też wie o Tobie wszystko?
Nadszedł czas pożegnania. Obiecałeś, że wrócisz tu jutro, bo polubiłeś mnie. Wiesz, że tym dałeś mi tą niewdzięczną nadzieje? Nadzieje, że nie jestem Ci obojętna. Widzisz jak człowiek potrafi się mylić, szczególnie ja?
A najgorsze było to, że przyszedłeś. I wtedy pojawiła się ta iskierka w moim sercu. Chciałam dowiedzieć sie co to miłość. Chciałam wreszcie ją poczuć. Chciałam, ale to Ty miałeś ostatnie słowo.

Nadzieja matką głupich.

Później było co raz gorzej. Nie zostawiłeś mnie. Zawsze byłeś uśmiechnięty, radosny. Czasami irytowałeś mnie taką postawą. Kochałeś życie. I wiesz co? Dzięki Tobie zrozumiałam, że mogę się podnieść z mojego upadku, że mogę stawić czoło światu. A ty mnie ciągle wspierałeś. I nic w tym dziwnego, że zakochałam się w Tobie. Tylko najgorsze jest to, że chyba mogłam zrobić to jeden raz. Opuściłeś mnie, a ja nie mogę zapomnieć o Twoich czekoladowych tęczówka. Nie mogę zapomnieć o Twoim wspaniałym uśmiechu, o kilku dniowym zaroście, o śnieżnobiałych zębach, o Twojej dłoni na moim policzku, o Twoich ustach... Jesteś moim prześladowcą chociaż o tym nie wiesz. Jesteś dla mnie Kimś, a ja dla Ciebie Nikim. Ale to przecież normalne w moim przypadku? I Ty dobrze o tym wiesz.
Dzisiaj jest wtorek. Wiesz, że cztery lata temu w ten dzień, dokładnie dzisiaj umarli moi rodzice? Ah no tak przecież głupa ja musiała Ci się zwierzyć. Wróćmy do tematu. Kiedy odszedłeś zabrałeś ze sobą cząstkę mnie. Moje zranione serce. Zabrałeś i nie czuję byś mi je kiedykolwiek oddał. Zresztą ja już nic nie czuję, przez Ciebie. No chyba, że żal. Ale broń Boże do Ciebie. Czuję żal do samej siebie. Byłam zbyt głupia.

Miłość? To tak jakby ktoś oddał Ci swoje serce, a ty oddałbyś mu swoje. Nim zapełniłbyś dziurę, a ból jaki był po wyciągnięciu serca, znikłby.

Czasami wydaje mi się, że Bóg zesłał Cie tylko po to by pokazać mi co to miłość, a później z wielką satysfakcją odebrać mi ją. Tak bym już stoczyła się na samo dno. Wcześniej wydawało mi się, że utrata rodziców to najgorsza rzecz, ale teraz muszę stwierdzić, że złamane serce jest o wiele bardziej bolesne. Nieodwzajemniona miłość jest o wiele bardziej bolesna. Ale co ja poradzę? Jestem przecież Nikim, a ty jesteś Kimś. Myślę, że te ostatnie chwilę na tym świecie powinnam życzyć Ci szczęścia z nią.

Jeśli kogoś kochasz pozwól mu odejść. 

Chcę byś był szczęśliwy. Co z tego, że to nie ja będę Twoją przyszłą żoną, matką Twoich dzieci. Najwidoczniej nie zasługiwałam na to miano. Ona chyba jest lepsza. Dlaczego się waham? Na pewno nie dlatego, że ja jestem odpowiedniejsza. Po prostu jej nie znam. To co piszą w gazetach to kłamstwa. Sam mi to mówiłeś. Nie wierzę w to, ale nie mam ochoty jej poznać. Zresztą kto chciałby rozmawiać z sierotą i niedoszłą samobójczynią? Nawet ty nie miałeś takiego zamiaru.
Już kończę. Za chwilę nadejdzie moja godzina wolności. Rozumiesz? Będę wolna od wszystkiego! Może trochę poboli, ale to i tak nie równa się z wiecznością w rozkoszy.
Więc się żegnam! Do zobaczenia Zayn! Ucałuj ode mnie Veronice.

Twoja [T.I] x.

Zamknąłem oczy. To nie może być prawda. To jest jakieś perfidne kłamstwo! Po tym tygodniu z Ver miałem już przestać udawać. Miałem powiedzieć [T.I] co czuję. Miałem powiedzieć jej te dwa durne słowa, które nieusłyszane spowodowały jej śmierć. Zmarła. Zostawiła mnie z zaledwie wspomnieniami. Kiedy to pierwszy raz w życiu otworzyłem się przed dopiero co poznaną osobą. Wiedziałem, że będzie wyjątkowa. A teraz jej nie ma. Bo nie potrafiłem się sprzeciwić. Bo nie potrafiłem powiedzieć jej, że muszę udawać związek. Bo byłem cholernym dupkiem! I co teraz? Czyżby sławny Zayn dopuścił do siebie myśli samobójcze? Ten Bad Boy, który niczego się nie bał? Ten chłopak, który zadłużył się w najpiękniejszej istocie na całej ziemi, w aniele bez skrzydeł? Jedyny racjonalnym wyjściem było dołączyć do niej. Dlatego właśnie dzierżę w ręku butelkę jakiegoś alkoholu i kilkanaście tabletek. Już moment i będę szczęśliwy. Z Nią. Na zawsze.

***

WOW Vicki napisała jakiegoś imagina, który zresztą jej nie wyszedł -.- Miałam taki fajny pomysł, ale oczywiście zepsułam go, jak zwykle. Wybaczcie! Chciałabym byście w komentarzach podsunęli jakiś pomysł na kolejne imaginy? Jeżeli macie jakieś wymagania XD
OKI z mojej strony chyba tyle. Buziaczki! ;*
@monAchilles aka Bellatrix
PS Nudno? Zapraszam: http://maska-ff.blogspot.com/

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wreszzzzcie ! Cudowny imagin, zakochałam się <3
Może następny byłby o Zaynie lub Lou jako badboy ;)

kotek pisze...

Co Ty gadasz jest super! <3
Taki inny ale Piękny! <3

Anonimowy pisze...

Jest przecudowny<3 Nie przepadam za smutnymi imaginami, ale niektóre, w tym ten, są naprawdę przepiękne

Prześlij komentarz