Strony

Aktualności

1. Chcesz dołączyć ? PISZ - 1dpoland.imaginy@gmail.com lub na nasze tt :)
2. NOWY IMAGIN = MIN 5 KOMENTARZY

sobota, 17 sierpnia 2013

126. Niall

Nie było mnie tu chwilę, ale wracam. Jej!
Ten imagin siedział mi w głowię tak długo ( w mojej głowę prezentował się znacznie lepiej) ale jest, napisałam go. I mam wielką nadzieje, że wam sie spodoba.
Mamy teraz małą pomoc na blogu z czego bardzo się ciesze, bo bardzo podobają mi sie imaginy dziewczyn i mam nadzieje, że wam również.
Dobra nie będę przedłużać, bo i tak nikomu nie chcę sie czytać długich przemów.
                                                    Najważniejsze! 
Znalazłam ostatnio skopiowane imaginy i zdenerwowałam się, bądźmy szczerzy każda z nas wkłada w to bardzo dużo pracy, rozumiem jeśli chcesz dodać imagina od nas jestem na tak! Ale napisz skąd jest i tyle. Dziwnie jest czytać, jak ktoś pisze, ze namęczył  się przy pisaniu i chyba kiepsko mu poszło po czym wkleja twojego pracę. Nie fajna sprawa, dobra to tyle.
Mam nadzieje, ze was nie zanudziłam. :)
___________________________________________
Usiadłam przy stoliku w kącie i wyciągnęłam gazetę z torebki, jedyne miejsce gdzie miałam spokój. Niechętnie spojrzałam na zegarek miałam jeszcze 20 minut przerwy, więc spokojnie mogłam wypić kawę i poprzeglądać gazety.
-[T.I]?-usłyszałam dobrze znany mi głos.
-Niall.-uśmiechnęłam się mimo wolnie i przytuliłam go.-Siadaj, chyba, że spieszysz się na próbę czy coś?
-Nie, aktualnie próbuje zwiać przed paparazzi.
-Ugh, wiem pamiętam jak ostatnio siedzieliśmy w aucie przez dobre 30 minut zanim uznali, że jednak nas tam nie ma.-upiłam łyk napoju i podzieliłam się z nim moją kanapką. Znając życie i tak ukradł by jej połowę więc łatwiej było oddać mu bez walki jej część.
-Och, czyżbyś przewidziała to, że i tak zjem połowę?-zaśmiał się i wziął gryza kanapki.
-Hm… zawsze dziele się jedzeniem z przyjaciółmi.-uderzyłam go w ramię, na co on się zaśmiał.
-Jak tam ty i Jake?
-Ładną mamy dziś pogodę, prawda?
-Pada deszcz, więc odpowiem, że nie. I jest aż tak źle?-spojrzał na mnie, a  w jego oczach widać było przejęcie.
-Nie najlepiej.-starałam unikać jego spojrzenia, nie wiem jak ale zawsze wiedział kiedy kłamię.-Kłócimy się o wszystko.- a w szczególności o nasza przyjaźń, tą część dodałam w myślach.
-Jakby co to dzwoń, jasne?-pokiwałam głową, a Niall nałożył kaptur na głowę i wymknął się z kawiarni.
*
-Chcesz mi coś o tym powiedzieć?-Jake pomachał mi gazetą przed nosem.
-Co to jest?-wyrwałam ją i przejrzałam.-Serio? Znowu to samo? Dobrze wiesz, że się przyjaźnimy.
-Przyjaźnicie? Spotkanie w kawiarni 2 tygodnie temu, teraz to? Nie jestem idiotą [T.I] coś Cie z nim łączy.
-Przyjaźń. Czy ty się słyszysz, znam go od 2 lat, nie zerwę z nim kontaktów, bo masz paranoje!-moje emocje zaczęły przejmować górę, a to nie oznaczało nic dobrego.
-W takim razie przyznaj, że nic was nie łączy! Powiedź mi prawdę!-chłopak zacisnął mój nadgarstek, a ja syknęłam z bólu.-Powiedź mi prawdę.
-Nic mnie z nim nie łączy.-łzy spłynęły po moich policzkach.
Chłopak wpatrywał się w mnie jeszcze chwile, po czym wyszedł z domu trzaskając drzwiami, a ja usiadłam na podłodze próbując uspokoić się.
Wzięłam głęboki oddech i dotknęłam nadgarstka nadal czułam ból. Jake robił się nie do zniesienia, ciągłe kłótnie, dobrze znał Niall’a wiedział, że się przyjaźnimy, a mimo to zachowywał się w ten sposób. Po czym wracał i przepraszał za to jak się zachował.
                               

-[T.I], [T.I].-chłopak chwycił mnie za ramiona.-Coś się stało?
-Nie, nic. Wszystko ok.-wymusiłam uśmiech.
-Podwieźć Cię to domu, czy może Jake znienawidzi mnie za to.-próbował mnie rozbawić, ale dziś, wczoraj, tydzień temu, od tak dawna nie czułam się szczęśliwa.
-Miejmy nadzieje, ze nie.-wsiadłam do auta i zapięłam pas.

-I jesteśmy na miejscu. Wiesz, że nie powinnaś chodzić sama to domu o tej godzinie.
-Niall, ile ja ma lat?-spojrzałam na niego, a on tylko się uśmiechnął.-No właśnie dam sobie radę.
-Jake jest w domu?
-Chyba nie, miał dziś gdzieś wyjść, więc spędzę wieczór z chińszczyzną przed telewizorem.
-Ok, miłego wieczoru. Pa.-wtuliłam się w niego, a on pocałował mnie w policzek.
Jesteśmy przyjaciółmi. Jesteśmy przyjaciółmi. Jesteśmy przyjaciółmi. Jesteśmy przyjaciółmi. Przez całą drogę z parkingu miałam to zdanie w mojej głowie. Jesteśmy  tylko przyjaciółmi.
Chyba, że… nie wierzyłam w to o czym właśnie pomyślałam. Może nie jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Pokręciłam głową i weszłam do mieszkania.
-Widzę, że miło spędzasz wieczór bezemnie.
-Jake? Nie miałeś wyjść gdzieś dzisiaj…-nie zdążyłam dokończyć zdania, bo Jake zdążył mi przerwać.
-Przepraszam, że zrujnowałem twój plan.
-O czym ty mówisz?-pokręciłam głową i położyłam torebkę na krześle.
-Myślisz, że nie widzę tego wszystkiego. Myślisz, ze jestem głupi.-chłopak zmniejszył dystans między nami w ciągu ułamka sekundy.-Nie jestem.-zacisnął ręce na moich nadgarstkach.-Nie jestem, nie masz na tyle odwagi, żeby powiedzieć mi, że mnie zdradzasz, nie masz?-jego ręce zacisnęły się mocniej, a ja próbowałam się wyrwać.
-Puść mnie!
-Och, przestań.-poczułam jej uderza mnie w policzek.-Powiedz mi prawdę!-krzyknął po czym uderzył mnie jeszcze raz, ale tym razem zrobił to dwa razy mocniej.
-Nic mnie z nim nie łączy.-po raz kolejny chłopak uderzył mnie, a ja niemalże straciłam przytomność i upadłam na podłogę. Chłopak ruszył w kierunku drzwi, a ja już po chwili usłyszałam tłukące się szkło.
-[T.I]? To ja.-niepewnie spojrzałam w górę i zobaczyłam parę niebieskich oczu.-Nic Ci już nie zrobi.
-Niall.-powiedziałam cicho, chłopak podniósł mnie z ziemi i przytulił.
-Będziemy musieli, jechać do szpitala. Nie wyglądasz za dobrze.
-Skąd wiedziałeś, przecież widziałam jak odjeżdżasz?
-Nie wiem , po prostu wiedziałem. [T.I] nie powinienem teraz tego mówić, ale on miał racje, nie jesteś dla mnie tylko przyjaciółką…-nie wiedzieć czemu, pocałowałam go, dobrze wiedziałam, że miał racje, nie byliśmy tylko przyjaciółmi, a oboje od tak dawna to ukrywaliśmy przed samymi sobą. Szkoda tylko, że musiało dojść do tego wszystkiego, żebyśmy to zrozumieli.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ale ja bym zmasakrowała tego Jake . ;\ nie lubie takich typków. Ale imagin boski :)
http://my-husbands-1d.blogspot.com/

Bellatrix pisze...

Czy autorki mogą komentować imaginy?? Tak!
Bardzo fajny imagin.
Nialluś taki opiekuńczy i to zdjęcie z intagram'a <3
Jake okropnie zazdrosny aż mdli i do tego ją znaczy mnie uderzył.
Oh jak przeżywam! xD
Pozdrawiam cie i serdeczni ściskam
_/Bellatrix <3

Unknown pisze...

Jaki opiekunczy i slodki Niall ;*

Prześlij komentarz