Strony

Aktualności

1. Chcesz dołączyć ? PISZ - 1dpoland.imaginy@gmail.com lub na nasze tt :)
2. NOWY IMAGIN = MIN 5 KOMENTARZY

poniedziałek, 13 maja 2013

111. Harry

Imagin lekko nie ogarnięty no ale cóż...
Mam nadzieje, że przypadnie wam do gustu. Jakbyście mogli napisać z kim chcielibyście następne imaginy będę wdzięczna...
Przepraszam za wszystkie błędy( oczywiście jeśli jakieś się pojawią)
_____________________________________________
Głośna muzyka która dudniła jej w uszach, alkohol który wyraźnie był wyczuwalny w jej oddechu i krwi, jej przyśpieszone bicie serca wszystko to było tak nienaturalne dla niej.
Kto by pomyślał że ona zwykła przeciętna dziewczyna jest  aż tak bardzo  podatna na jego słowa. Jej duma, honor czy uczucia do niego chciały udowodnić, że wcale nie jest aż tak przewidywalna i nudna jak on twierdził. 
Gdy tylko ujrzała wyraz jego twarzy uśmiechnęła się i przestała myśleć jak bardzo pragnie by zmienił o niej zdanie, udowodniła to co chciała udowodnić więc teraz mogła odpuścić. Tylko czemu nie potrafiła czemu chciała żeby ich spory trwały wiecznie. Jej rozum nie był tak przejrzysty jak zawsze więc nie zastanawiała się długo nad tą myślą.
Ten sam chłopak patrzył na dokładnie tą samą dziewczynę, był zszokowany? Nie za bardzo. Mimo, że na jego twarzy malowało się lekkie zdziwienie w jego oczach widać było że to on wygrał.
Wiedział, że dziewczyna nie chce tylko udowodnić tego że się mylił, ona chciała jego.

-Harry.-dziewczyna zwiesiła ręce na jego szyi.-Jesteś bardzo przystojny. Bardzo bardzo przystojny.
-[T.I] choć zabiorę Cię do domu. Jesteś pijana.
-Może trochę… czemu ja nie zauważyłam wcześniej jaki ty jesteś przystojny.-chłopak zaśmiał się.
-Nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawi mi jutro opowiedzenie Ci tego wszystkiego co teraz mówisz.- miał racje, nie chodziło o jakiś głupi zakład on naprawdę się jej podobał.
-Lepiej mi tego nie mów, będę zła na siebie że to powiedziałam.-chłopak chwycił ją za rękę i zaprowadził w stronę auta.
-[T.I] czemu ty mnie tak właściwie nie lubisz?
-Sama nie wiem. Chyba przez to ile rzeczy słyszałam od chłopaków na twój temat.-lekko zachwiała się, a chłopak przytrzymał ją.-Jesteś całkiem fajny.- dziewczyna przybliżyła się do niego i lekko go pocałowała, a on oddał pocałunek.

*Zmiana narracji.
Każde skrzypnięcie podłogi, każdy szmer za oknem był idealnie słyszalny dla moich uszu. Zakryłam  poduszkami głowę choć dźwięki i tak przedzierały się przez gruby materiał poduszki.
Obróciłam się na brzuch i wyciągnęłam rękę aby sprawdzić godzine na telefonie, dotknęłam nakastlika ale nic nie znalazłam. Podniosłam się zaspana i doznałam szoku, nie byłam u siebie w pokoju. 
Drzwi uchyliły się, a ja otwarłam usta ze zdziwienia.
-Co-co ja tu robię?-powiedziałam przerażona.
-Jakby to ująć troszkę wczoraj zabalowałaś.-zaśmiał się.-Zostawiłem ci tam ciuchy.-wskazał ubrania na krześle.
-Dobra, ale co ja tu robię? Czemu jestem u ciebie?
-[T.I] byłaś totalnie pijane co miałem zrobić zostawić Cię w klubie na pastwę tych facetów którzy ślinili się na twój widok.-spojrzałam dziwnie na niego.-Serio? Myślisz że jestem aż tak okropny. Dzięki.
-Harry.-próbowałam  wstać z łózka, ale chłopak zdążył zniknąć za drzwiami.
*
Powoli zeszłam na dół, na stole leżało śniadanie a Harry robił coś w kuchni. Kompletnie nic nie pamiętałam z wczorajszego wieczoru w głowie pojawiały mi się tylko krótkie urywki imprezy.

-Harry.-chłopak spojrzał na mnie.-Przepraszam, nie miałam tego na myśli.
-[T.I] miałaś i oboje o tym wiemy.-wzruszył ramionami. 
Nie moja wina to ty zawsze jesteś taki okropny już miałam to powiedzieć, ale postanowiłam się powstrzymać. Śniadanie zjedliśmy w całkowitej ciszy była to niezwykle dziwna sytuacja.
Ja i Harry jakby to ująć nie przepadaliśmy za sobą, dobra bardzo ale to bardzo się nie lubiliśmy. Mimo że nie do końca wiedziałam czemu go tak nie lubię nie próbowałam nic z tym zrobić. Za pewne nie lubiłam go za jego sposób bycia i sposób w jaki traktował dziewczyny, przygryzłam wargę i spojrzałam na chłopaka.
Niestety przez wspólnych przyjaciół byliśmy skazanie na wspólne przebywanie ze sobą.
Bądź co bądź zachował się wczoraj całkiem miło. I do tego miał cudowne oczy, pokręciłam głową z dezaprobatą.

-Harry, co się wczoraj działo?
-To znaczy?-zapytał rozbawiony.-Uhu panna idealna [T.I] zabalowała i zapomniała wszystkiego.
-Spadaj.-szturchnęłam go.-A więc co się działo?”
-W sumie to nic specjalnego. Zabalował mocno. Tyle.-podrapał się po głowie.-Ale serio nic nie pamiętasz? Kompletnie nic?
-Harry ile razy mam ci powtarzać nic nie pamiętam. Nic oznacza nic, czarną dziurę… I przestań się ze mnie nabijać
-Nie miałem takiego zamiaru.
-Już się boje ile głupot wczoraj zrobiłam.
-Mhm…
-Co się takiego wczoraj wydarzyło, że przestałeś mi dogryzać co?-skrzyżowałam ręce i wpatrywałam się w niego.-Mów.
-Nie chcesz wiedzieć, tak się umówiliśmy.-spojrzałam pytająco na niego.- Byłaś taka pijana, że opowiadałaś różne dziwne rzeczy i obiecałem Ci że nie powiem jeśli nie będziesz pamiętać.
-O matko. Umrę ze wstydu.-oparłam się o krzesło i próbowałam przywołać jakieś wspomnienia.-Zrobię wszystko tylko powiedź mi co się wczoraj stało.
-Wszystko?- pokiwałam głową.- Umów się ze mną?-zaśmiałam się pod nosem.- Mówię serio, umów się ze mną a powiem Ci wszystko.
*
Kolacja potem spacer, byłam ciekawa na co on mnie szykuje ile głupot musiałam wczoraj zrobić.
Mimo moich dziwnych myśli spędziłam tą całą ,,randkę’’ całkiem fajnie, teraz przynajmniej wiedziałam co te wszystkie dziewczyny w nim widzą. Był czarujący i nie zachowywał się jak cała resztę, mimo że spodziewałam się czegoś innego byłam mile zaskoczona.
-A więc?-zapytałam kiedy przystanęliśmy.-Nie męcz mnie wreszcie?
-Jesteś pewna?
-Matko Harry mów, bo zaraz zwariuje tutaj.
-Powiedziałaś, że jestem przystojny i mnie pocałowałaś.- chłopak spojrzał na mnie, a ja stałam wpatrzona w niego nie wiedząc co powiedzieć.- Ale ja… też Cię pocałowałem.
-Aha.
-Serio tylko ,,aha’’? Ty pyskata [T.I] nie wiesz co powiedzieć.
-Bo mi wstyd ok. Pocałowałam Cię, a to raczej nie było zamiarem wczorajszej imprezy. Harry ja już chyba pójdę.- w mojej głowie kłębiły się różne dziwne myśli.
-[T.I] zaczekaj.-chwycił moją rękę i obrócił w swoją stronę.-Żałujesz tego teraz kiedy o tym wiesz?
-Tak, nie. Nie wiem.-w moi oczach znalazły się łzy.
-A teraz.-przybliżył się do mnie i lekko mnie pocałował.-Ja nie żałuje wcale tego co się stało.
-Nie znosimy się więc to nie ma sensu.-pokręciłam głową, a on mnie przytulił.
-Wczoraj mówiłaś coś innego.-zaśmiał się.
-Mów natychmiast.
-Po jednym warunkiem, umówisz się ze mną znowu.-powiedział cicho do mojego ucha.
-Tak a potem przyjmę twoje oświadczyny i tak dalej i dalej.
-Lepiej bym tego nie ujął.
I tak oto od jednego głupiego zakładu staliśmy się parę.


4 komentarze:

emhoran pisze...

Imagin bardzo cool:-) ja bym chciala niallera:-)

Anonimowy pisze...

Jeju codziennie staram się wchodzić na twój blog, a jak zobaczę że jest nowy imagin to pojawia mi się wiwelki banan na twarzy. Najfajniejsze w tych opowiadaniach jest to że każde jest inne i ma w sobie coś niezwykłego. Czekam na więcej o Harrym lub Loui ;*** Dzięki za poprawianie mi humorku. Jesteście świetne :) EMILA

Unknown pisze...

Cudowne!<3 http://justdreamabout1d.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Coool i love this blog

Prześlij komentarz