Jak zwykle zniszczyłam końcówkę, ale chyba zdążyliście się przyzwyczaić...
Mimo wszystko mam nadzieje, że wam się spodoba :)
***********************************************
Chwyciłem kolejne zdjęcie i wpatrywałem się w nie bez
opamiętania.
Usłyszałem głośnie pukanie do drzwi, schowałem zdjęcie w bezpieczne miejsce i ruszyłem za ochroniarzem w stronę sceny. Przybrałem wymuszony uśmiech i zacząłem śpiewać moją zwrotkę.
Widziałem radość na twarzach tych wszystkich osób, rozejrzałem się na boki. Moi 4 przyjaciele byli równie szczęśliwi co widownia, tylko ja tu nie pasowałem, co było ze mną nie tak?
Tylko ja w tym towarzystwie miałem złamane serce.
Usłyszałem głośnie pukanie do drzwi, schowałem zdjęcie w bezpieczne miejsce i ruszyłem za ochroniarzem w stronę sceny. Przybrałem wymuszony uśmiech i zacząłem śpiewać moją zwrotkę.
Widziałem radość na twarzach tych wszystkich osób, rozejrzałem się na boki. Moi 4 przyjaciele byli równie szczęśliwi co widownia, tylko ja tu nie pasowałem, co było ze mną nie tak?
Tylko ja w tym towarzystwie miałem złamane serce.
*
-Przestań.-odsunęła się ode mnie, zasłaniając rękoma twarz.-Harry, dobrze wiesz, że nie lubię jak robisz mi zdjęcia.
Podniosłem ręce do góry w geście poddania, podeszła do mnie i mocno się we mnie wtuliła.
-Uparłeś się na te zdjęcia czy co?
-Powiedzmy.-zaciągnąłem się jej słodkim zapachem.-Zdjęcia to jedyne co potem zostaję.
-Nadal ją kochasz?
-[T.I] to nie tak.
-A jak Harry, myślałam, że… to co jest między nami jest czymś więcej.-spojrzała na mnie zeszklonymi iczami.-Nadal ją kochasz, a co ze mną? Byłam tylko kimś w zamian?
-[T.I] czemu nie potrafisz zrozumieć, że kocham tylko Ciebie.
-Bo cały czas wspominasz o niej, o Jenny boje się, że znowu będzie tak jak kiedyś.
-[T.I] kochałem ją, zrozum kochałem, ale teraz liczysz się tylko ty! Ty.-chwyciłem jej twarz w dłonie i złożyłem pocałunek na jej ustach.
*
-Harry.-Zayn szturchnął mnie.-Masz plany na wieczór?
-Emm… nie.-pokręciłem głowa, błagam żeby tylko nie wpadł na jakiś głupi pomysł.
-Więc zabieram Cię dziś na imprezę.
-Tak musisz się w końcu ruszyć z domu.-Louis stanął po stronie chłopaka, czy nawet on był po jego stronie.
-Nie idę nigdzie.-powiedziałem stanowczo i poszedłem do swojego pokoju.
-Widzisz nie jest tak źle.-Liam uśmiechnął się.
-Tak jest świetnie.-odpowiedziałem sarkastycznie.
-Wiem, że jest Ci trudno, ale może da się to jeszcze naprawić.
-Liam ona mi nie wybaczy. Wyraźnie dała mi do zrozumienia, że mnie nie kocha. –dopiłem napój do końca i spojrzałem na przejętego przyjaciela.
-Sorry Danielle, dzwoni.-chłopak chwycił telefon i wyszedł z lokalu.
Chwiejnym krokiem ruszyłem do wyjścia i stanąłem jak wryty. Stała tam śmiejąc się.
Gdy mnie zauważyła jej wyraz twarzy natychmiastowo się zmienił, niepewnie ruszyłem w jej kierunku. Chwyciła płaszcz i wybiegła z klubu.
-[T.I] zaczekaj.-dziewczyna przystanęła i obróciła się w moim kierunku.
-Zostaw mnie proszę.-zrobiła krok do tyłu stając na jezdni.
-[T.I].-zobaczyłem jak w jej stronę zbliża się samochód, chwyciłem jej rękę i przyciągnąłem do siebie.
-Dziękuje.-powiedziała ledwo łapiąc oddech.
-Kocham Cię.-powiedziałem bez zastanowienia, a ona pokręciła głową.
-Nie kochasz mnie, oboje wiemy, że jestem tylko zastępstwem za nią.-jej oczy zeszkliły się, a moje serce po raz kolejny rozbiło się na małe kawałeczki.
-Nie jesteś zastępstwem za nią i nigdy nie byłaś.
-To czemu zawsze zachowywałeś się tak jakby to była prawda.
-Bo bałem się, że znowu kogoś stracę. To nie jej śmierć była najgorszą rzeczą, twoje odejście nią było i myśl że mnie nienawidzisz.
-Dobrze wiesz, że nie potrafię Cię nienawidzić.
-Nie chce cię stracić nie mogę.-przejechałem kciukiem po jej policzku.-Kocham Cię i nie potrafię bez Ciebie żyć.
-Ja bez ciebie też.-wtuliła się we mnie, a ja obiecałem sobie, że już nigdy więcej nie pozwolę jej odejść.
________________________________________
Mam pytanie z kim chcielibyście następnego imagina??
2 komentarze:
Świetny !! :) Z Harrym :P
Boski imagin. Kolejny z Hazzą ! <3
Prześlij komentarz