I oto jest część 4 będzie jeszcze jedna :)
I teraz pytanie jak chcecie żeby to się zakończyło, nie chce was zawieść zakończeniem więc tym razem chce poznać waszą opinie :)
______________________________________________________
-Czy to…?
-Tak.-odpowiedziałaś i weszłaś w głąb pomieszczenia.
-Ale… Czemu mi nic nie powiedziałaś?-zapytał oburzony.
-Kiedy, zmieniłeś numer telefonu, kiedy miałam to zrobić. O hey Niall masz córkę. Nie potrafiłam, nie umiałam Ci powiedzieć, kiedy za każdym razem mówiłeś jaki jesteś szczęśliwy, że jesteś młody.
-Ale ty też jesteś? To nic nie znaczy?
-To co innego.-twój głos drżał.
-Jakie co innego, to moje dziecko, wiec tak jak ty jesteś jego matką, tak ja ojcem.-podszedł i Cię przytulił.-Wiem, że pewnie jest późno, ale czy ona może do mnie mówić tato?
-Naprawdę się o to pytasz. Musicie spędzić, ze sobą trochę czasu.
-[T.I] teraz kiedy wiem..-przerwał i chwycił twoją twarz w dłonie.- Wiem, to okropne, ale nie mam zamiaru oddać Cię od tak Louis’owi.-złożył ciepły pocałunek na twoich ustach, a ty go odwzajemniłaś nie wiedząc czemu. Znów poczułaś to samo co kiedyś, znów chciałaś poczuć, że jest przy tobie.
-Niall.-przerwałaś mu, a łzy spłynęły Ci po policzkach.-To jest nie fair, wobec Louisa.
-Rozumiem, pamiętaj, że mimo wszystko, będę się wami opiekował.-ostatni raz pocałował Cię.
W twojej głowię został jeden wielki mętlik, nie miałaś pojęcia kogo wybrać.
-Mogę ją zobaczyć?-zapytał i spojrzał w stronę pokoju.
-Tyle, że ona teraz śpi.-powiedziałaś.
-Proszę.-powiedział błagalnym tonem.
-Jasne wejdź.-wskazałaś mu drzwi.
Chłopak wszedł do pokoju, podszedł do łóżka dziewczynki i ukląkł przy niej.
Siedział tam dłuższą chwile, po prostu się w nią wpatrując.
-Pójdę już, mogę jutro wpaść?-zapytał.
-Niall, mógłbyś się nią zająć. Chce porozmawiać z Louis’em, a potem z tobą.-Niall lekko się uśmiechnął i przytaknął, opuścił mieszkania, a ty zostałaś sama.
Twoje myśli krążyły wokoło 3 osób Sary, Niall’a i Louis’a.
*
Szliście ścieżką w parku, co chwila spoglądając na siebie.
-Czyli, że….?-zapytał
-Czyli, że Niall jest ojcem Sary.-powiedziałaś.
-Kochasz go jeszcze?-zapytał, a w jego oczach pojawił się smutek.
-Wydawało mi się, że nie.-łzy poleciały z twoich oczu.-Kiedy wczoraj go zobaczyłam z Sarą to… sama nie wiem, poczułam coś.
-Co z nami?-zapadła cisza.- Po prostu mi odpowiedz [T.I].
-Nie wiem, to wszystko dzieje się za szybko. Wczoraj chciałam, żebyś to ty był ojcem dla Sary, a teraz Niall…-otarłaś twarz.
-Musze dać Ci wybrać.-musnął twoje usta i odszedł.
Przekręciłaś klucz i weszłaś do pomieszczenia, na środku pokoju siedziała Sara z Niall’em.
-Mamusiu, co się stało?-dziewczynka podbiegła do ciebie i Cię przytuliła.
-Nic skarbie, idź bawić się z… - nie wiedziałaś co powiedzieć z tatą czy Niall’em.
-Z tatusiem.-powiedziała za Ciebie i pobiegła bawić się dalej.
Powiesiłaś płaszcz i weszłaś do kuchni.
-Wszystko w porządku?
-Rozmawiałam z Louis’em.-powiedziałaś i nalałaś wody do szklanki.
-I…?
-I musze wszystko przemyśleć.-napiłaś się łyk wody.-Musisz mi dać czas.
-[T.I] spokojnie, rozumiem. Wiem, że kochasz Lou.-przytulił Cię- Musze iść.
I teraz pytanie jak chcecie żeby to się zakończyło, nie chce was zawieść zakończeniem więc tym razem chce poznać waszą opinie :)
______________________________________________________
-Czy to…?
-Tak.-odpowiedziałaś i weszłaś w głąb pomieszczenia.
-Ale… Czemu mi nic nie powiedziałaś?-zapytał oburzony.
-Kiedy, zmieniłeś numer telefonu, kiedy miałam to zrobić. O hey Niall masz córkę. Nie potrafiłam, nie umiałam Ci powiedzieć, kiedy za każdym razem mówiłeś jaki jesteś szczęśliwy, że jesteś młody.
-Ale ty też jesteś? To nic nie znaczy?
-To co innego.-twój głos drżał.
-Jakie co innego, to moje dziecko, wiec tak jak ty jesteś jego matką, tak ja ojcem.-podszedł i Cię przytulił.-Wiem, że pewnie jest późno, ale czy ona może do mnie mówić tato?
-Naprawdę się o to pytasz. Musicie spędzić, ze sobą trochę czasu.
-[T.I] teraz kiedy wiem..-przerwał i chwycił twoją twarz w dłonie.- Wiem, to okropne, ale nie mam zamiaru oddać Cię od tak Louis’owi.-złożył ciepły pocałunek na twoich ustach, a ty go odwzajemniłaś nie wiedząc czemu. Znów poczułaś to samo co kiedyś, znów chciałaś poczuć, że jest przy tobie.
-Niall.-przerwałaś mu, a łzy spłynęły Ci po policzkach.-To jest nie fair, wobec Louisa.
-Rozumiem, pamiętaj, że mimo wszystko, będę się wami opiekował.-ostatni raz pocałował Cię.
W twojej głowię został jeden wielki mętlik, nie miałaś pojęcia kogo wybrać.
-Mogę ją zobaczyć?-zapytał i spojrzał w stronę pokoju.
-Tyle, że ona teraz śpi.-powiedziałaś.
-Proszę.-powiedział błagalnym tonem.
-Jasne wejdź.-wskazałaś mu drzwi.
Chłopak wszedł do pokoju, podszedł do łóżka dziewczynki i ukląkł przy niej.
Siedział tam dłuższą chwile, po prostu się w nią wpatrując.
-Pójdę już, mogę jutro wpaść?-zapytał.
-Niall, mógłbyś się nią zająć. Chce porozmawiać z Louis’em, a potem z tobą.-Niall lekko się uśmiechnął i przytaknął, opuścił mieszkania, a ty zostałaś sama.
Twoje myśli krążyły wokoło 3 osób Sary, Niall’a i Louis’a.
*
Szliście ścieżką w parku, co chwila spoglądając na siebie.
-Czyli, że….?-zapytał
-Czyli, że Niall jest ojcem Sary.-powiedziałaś.
-Kochasz go jeszcze?-zapytał, a w jego oczach pojawił się smutek.
-Wydawało mi się, że nie.-łzy poleciały z twoich oczu.-Kiedy wczoraj go zobaczyłam z Sarą to… sama nie wiem, poczułam coś.
-Co z nami?-zapadła cisza.- Po prostu mi odpowiedz [T.I].
-Nie wiem, to wszystko dzieje się za szybko. Wczoraj chciałam, żebyś to ty był ojcem dla Sary, a teraz Niall…-otarłaś twarz.
-Musze dać Ci wybrać.-musnął twoje usta i odszedł.
Przekręciłaś klucz i weszłaś do pomieszczenia, na środku pokoju siedziała Sara z Niall’em.
-Mamusiu, co się stało?-dziewczynka podbiegła do ciebie i Cię przytuliła.
-Nic skarbie, idź bawić się z… - nie wiedziałaś co powiedzieć z tatą czy Niall’em.
-Z tatusiem.-powiedziała za Ciebie i pobiegła bawić się dalej.
Powiesiłaś płaszcz i weszłaś do kuchni.
-Wszystko w porządku?
-Rozmawiałam z Louis’em.-powiedziałaś i nalałaś wody do szklanki.
-I…?
-I musze wszystko przemyśleć.-napiłaś się łyk wody.-Musisz mi dać czas.
-[T.I] spokojnie, rozumiem. Wiem, że kochasz Lou.-przytulił Cię- Musze iść.
3 komentarze:
Wspaniały nie moge sie doczekać ostatniej części
Ja bym chciała żeby to było opowiadanie ��
Niki<3
pomyśle nad tym :)
Prześlij komentarz