Ta oto część była pisana na lekcji :)
Mam nadzieje, że się wam spodoba....
Och mam nadzieje, że nie zostanę zabita, za przerwanie w takim momencie.
___________________________________________________
Chwyciłaś
rękę dziewczynki i ruszyłaś przed siebie.
-Hey.-Lou pocałował twój policzek, schylił się do małej i podał jej
ręke.-Jestem Louis.
-A ja Sara.-odpowiedziała i w tuliła się w Ciebie.
-Idziemy?-zapytałaś?
-Mhm… mam dla was niespodziankę.-jego twarz rozpromieniła się.
Jadąc samochodem miałaś dziwne uczucie, bałaś się tego, że Sara nie polubi
Louisa.
Spojrzałaś za siebie na małą, która spokojnie bawiła się misiem.
-Wszystko ok?-chłopak dotknął twojej dłoni.
-Tak.
*
Dotarliście na miejsce, no tak wesołe miasteczko idealne dla dzieci i… Louisa,
uśmiechnęłaś się.
Chłopak zajmował się małą jak wzorowy tatuś. Byłaś zdumiona tą sytuacją, twoja
córa zwykle była nieśmiała, ale chyba Louis miał na nią taki wpływ, wyglądali
razem tak uroczo.
-Proszę.-podał dziewczynce pluszowego misia.-A to dla Ciebie.-lekko musnął
twoje usta, a ty przytuliłaś go.
-Jestem głodna.-powiedziała przytulając misia.
-No to chodźmy coś zjeść.-wzięłaś ją na ręce i ruszyliście.
*
-Musisz iść?-mała trzymała się uwieszona na szyi chłopaka.
-Musze, ale może pójdziecie ze mną, co mamusia na to?-spojrzał na ciebie tymi
niebieskimi oczami-[T.I] co ty na to?
-Em… niech będzie.-powiedziałaś z lekkim wahaniem.
Przekroczyliście próg mieszkania było dużo większe od twojego, ba wręczy
wydawało się gigantyczne.
Poznałaś Harrego i Liam’a, byli jednymi z najmilszych ludzi jakich poznałaś.
-Chodź oprowadzę Cię.-chwycił twoją ręke, a ty spojrzałaś w kierunku
dziewczynki.-Harry, zajmiesz się nią.
-Jasne.-chłopak usiadł koło niej na podłodze i przystąpił do roli opiekunki.
Louis otwierał przed tobą kolejne drzwi.
-Jak chcesz możecie tu zostać na noc?-poruszał brwiami.-Jest tu dużo miejsca i
dla Ciebie i dla Sary.-nawet nie wiedział jak bardzo doceniałaś to co robi,
zazwyczaj gdy kogoś poznawałaś i mówiłaś o dziecku, jego już nie było, a on
niemalże proponuje wam wprowadzenie się do niego.
-Louis, kto to jest?-zapytałaś wskazując na zdjęcie.
-To jest…-błagałaś by nie wypowiedział tego imienia.
1 komentarz:
fajny.. dałam zgłoszenie z imaginem na maila. mam nadzieje ze sie spodoba.
Martyna (One_Direction)
Prześlij komentarz