Witam, witam ;)
A oto jest 3 część, mam nadzieje, że was nie zanudzę :p
A oto jest mała niespodzianka :) - NIESPODZIANKA!
A oto jest 3 część, mam nadzieje, że was nie zanudzę :p
A oto jest mała niespodzianka :) - NIESPODZIANKA!
_____________________________________________________
-Moja głowa?-powiedziałaś idąc ledwo na nogach do kuchni.
-Masz.-chłopak podał Ci opakowanie z tabletkami.
Zażyłaś je i wypiłaś ogromną ilość wody, kierowałaś się do wyjścia, gdy usłyszałaś jego głos.
-Ty i Louis, jesteście razem?-zapytał, a ty nie wiedziałaś co powiedzieć, tak strasznie chciałaś powiedzieć nie, jestem wolna jeśli o to Ci chodzi..
-Emm… tak szczerze to chyba, nie wiem.-próbowałaś uniknąć odpowiedzi.
-Aha.-powiedział i zostawił Cię samą w kuchni.
Czumu zgodziłaś się na to szaleństwo, czemu?!
Przypomniała Ci się sytuacja z wczoraj.
*
-Lou, jakie wy macie dziecinne pomysły.-pokręciłaś głową.
-Ej no, proszę. Pomyśl jak będzie fajnie.
-A co w tym fajnego?
-Wiesz dla mnie będzie zabawa, nie wiem jak dla ciebie.
-Jesteś chory psychicznie.
-Może lekko, to jak zgadzasz się. Popatrz podzielę się z tobą wygraną, serio serio…. –poruszał brwiami.
-Nie wiem.-przygryzłaś wargę.
-Oj, przecież wszyscy jesteśmy przyjaciółmi, prawda?-powiedział.
-Mhm..-przyjaciółmi to słowo nie podobało Ci się.
-No to co zgadzasz się. Nie mów, że nie chcesz pokazać Harremu, że wcale nie jest taki wspaniały w podrywaniu dziewczyn.
*
Tydzień
później.-Masz.-chłopak podał Ci opakowanie z tabletkami.
Zażyłaś je i wypiłaś ogromną ilość wody, kierowałaś się do wyjścia, gdy usłyszałaś jego głos.
-Ty i Louis, jesteście razem?-zapytał, a ty nie wiedziałaś co powiedzieć, tak strasznie chciałaś powiedzieć nie, jestem wolna jeśli o to Ci chodzi..
-Emm… tak szczerze to chyba, nie wiem.-próbowałaś uniknąć odpowiedzi.
-Aha.-powiedział i zostawił Cię samą w kuchni.
Czumu zgodziłaś się na to szaleństwo, czemu?!
Przypomniała Ci się sytuacja z wczoraj.
*
-Lou, jakie wy macie dziecinne pomysły.-pokręciłaś głową.
-Ej no, proszę. Pomyśl jak będzie fajnie.
-A co w tym fajnego?
-Wiesz dla mnie będzie zabawa, nie wiem jak dla ciebie.
-Jesteś chory psychicznie.
-Może lekko, to jak zgadzasz się. Popatrz podzielę się z tobą wygraną, serio serio…. –poruszał brwiami.
-Nie wiem.-przygryzłaś wargę.
-Oj, przecież wszyscy jesteśmy przyjaciółmi, prawda?-powiedział.
-Mhm..-przyjaciółmi to słowo nie podobało Ci się.
-No to co zgadzasz się. Nie mów, że nie chcesz pokazać Harremu, że wcale nie jest taki wspaniały w podrywaniu dziewczyn.
*
*( Narracja Lou)
-Dobra Haruś, minął tydzień kogo masz?-zapytałem się.
-Nikogo!-powiedział wściekły
-Oj, moje biedactwo, no to wygrałem.-powiedziałem, oj wygrać z nim to była przyjemność.
-Super, coś jeszcze?-powiedział wściekły.
-Aż tak Cię boli, że wygrałem.-powiedziałem śmiejąc się, on to naprawdę nie lubił przegrywać.
-Nie, wynocha, już!
-Ej, Harry. Co jest? Serio się pytam? Rozumiem nie lubisz przegrywać, ale ty nawet nie starałeś się czegoś wymyślić.-powiedziałem próbując go uspokoić.
-Nie ważne.-powiedział i wskazał mi drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz