Jest część 2, imagin wyszedł dziwny- przyznaje bez bicia...
____________________________________________-Ale… ale… ja nie rozumiem.-powiedziałam nie dopuszczając do siebie jego słów.
-Po prostu, byłaś miłą odskocznią od
prawdziwego życia i nic więcej.-powiedział i włożył kolejną rzecz do
torby.-Jakbym coś zostawił to, po prostu mi to wyślij.-zapiął zamek torby i
wyszedł.
Stałam osłupiała na środku pokoju.
-Zayn ja Cię potrzebuje.-powiedziałam cicho- Potrzebuje Cię.
Drżącymi ręką dotknęłam ust, nadal czułam na nich jego ciepło, jego smak.
Jego zapach, sposób w jaki na mnie patrzył, jego dotyk otaczał mnie przez cały
czasu.
*
Usiadłam przy barze, przy tym samym w tym samym miejscu, w tym samym czasie.
Odwróciłam głowę i zobaczyłam go i cała siła jaką w sobie miałam opuściła mnie,
wstałam i wyszłam.
-Hey.-powiedział i chwycił mnie za ręke.
-Puść.-powiedziałam stanowczo.
-Jesteśmy dorośli takie rzeczy…
-Może uważasz mnie za jedną z tych dziewczyn, którym pasuje taki układ. Ale ja
wiem, że mnie kochałeś, równie mocno jak ja kochałam ciebie.-wytwałam się z
jego uścisku i odeszłam zostawiając go śmiejącego pośród tłumu.
*
Zostałam wciągnięta do tego szalonego świata, byłam tylko nic nie znaczącą
jednostką na umowie.
Zayn miał spotykać się przez jakiś czas z grzeczną i ułożoną dziewczyną,
wypadło na mnie. Jego wizerunek się poprawił, a potem mógł robić co chce.
I znów wybrał to samo, tylko tym razem nie ja zamawiałam mu taksówkę, kiedy
podchodził upity ledwo stojąc na nogach.
1 komentarz:
Naprawdę super:) Bardzo mi się to podobało :) Czekam na następne :):)
Prześlij komentarz