Pierwszy był Zayn, więc jest Zayn ;)
Wracając jestem w liceum co oznacza dużo nauki, a od tego tygodnia zaczęła się prawdziwa nauka...
Więc imaginy nie będą pojawiały się jak tylko będę mieć chwile...
Tu macie sam początek imagina, będzie częściowy postaram się go skończyć w weekend, ale nie obiecuje...
Wiem,że jest strasznie krótki ! Ale nie miałam czasu, a chciałam wam pokazać to co mam ;)
Mile widziane są komentarze ;)
_____________________________________________________
Siedząc w pokoju łzy spływały po moich policzkach, ledwo łapiąc oddech siedziałam nieruchomo. Będą w pomieszczeniu pełnym rzeczy, słysząc odgłos nocy za oknem czułam się samotna jak nigdy. Przymknęłam zapuchnięte od płaczu oczy i starałam się doprowoadzić oddech do normy, ale ilekroć zamykałam oczy przypominała mi się jego twarz.
Pamiętam jak zatapiałam się w jego oczach, jego głos który przyprawiał mnie o dreszce, a jednocześnie tak uspokajał.
Nasze pierwsze spotkania wtedy nigdy nie pomyślałam,że tak to się zakończy.
Zawsze ledwo stojąc na nochach podchodził do baru i próbował rozpocząć rozmowe, a ja zamawiałam mu taksówkę, w taki oto sposób poznaliśmy się.
-Hej.-powiedział i usiadł naprzeciwko.
-Hej.-odpowiedziałaś spoglądając w jego brązowe tęczówki.
-Chciałem przeprosić za moje zachowanie.
-Nic się nie stało Zayn.
-A ty to? Wiem głupia sytacja nie pamiętać imienia tak ładnej dziewczyny.
-Będę musiała Ci to wybaczyć. [T.I.].-podałaś mu dłoń, a cały śwat zatrzymał się dla was na chwile.
Wracając jestem w liceum co oznacza dużo nauki, a od tego tygodnia zaczęła się prawdziwa nauka...
Więc imaginy nie będą pojawiały się jak tylko będę mieć chwile...
Tu macie sam początek imagina, będzie częściowy postaram się go skończyć w weekend, ale nie obiecuje...
Wiem,że jest strasznie krótki ! Ale nie miałam czasu, a chciałam wam pokazać to co mam ;)
Mile widziane są komentarze ;)
_____________________________________________________
Siedząc w pokoju łzy spływały po moich policzkach, ledwo łapiąc oddech siedziałam nieruchomo. Będą w pomieszczeniu pełnym rzeczy, słysząc odgłos nocy za oknem czułam się samotna jak nigdy. Przymknęłam zapuchnięte od płaczu oczy i starałam się doprowoadzić oddech do normy, ale ilekroć zamykałam oczy przypominała mi się jego twarz.
Pamiętam jak zatapiałam się w jego oczach, jego głos który przyprawiał mnie o dreszce, a jednocześnie tak uspokajał.
Nasze pierwsze spotkania wtedy nigdy nie pomyślałam,że tak to się zakończy.
Zawsze ledwo stojąc na nochach podchodził do baru i próbował rozpocząć rozmowe, a ja zamawiałam mu taksówkę, w taki oto sposób poznaliśmy się.
-Hej.-powiedział i usiadł naprzeciwko.
-Hej.-odpowiedziałaś spoglądając w jego brązowe tęczówki.
-Chciałem przeprosić za moje zachowanie.
-Nic się nie stało Zayn.
-A ty to? Wiem głupia sytacja nie pamiętać imienia tak ładnej dziewczyny.
-Będę musiała Ci to wybaczyć. [T.I.].-podałaś mu dłoń, a cały śwat zatrzymał się dla was na chwile.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz