Przyznaje bez bicia to mój najgorszy imagin, jaki kiedy kolwiek napisałam!
Przepraszam, przepraszam..
I znów chce przeprosić, że imaginy nie pojawiają się zbyt często... ;)
__________________________________________
Po raz
kolejny poprawiłaś spadający kosmyk włosów, który i tak po chwili znalazł się na
poprzednim miejscu. Czytałaś treść zadania, próbując wysilić się i je
dokończyć.
-Mam dość.-powiedziałam i odłożyłaś książki na bok.
Spojrzałaś na chłopaka, który był pochłonięty grą na gitarze.
-Nie patrz się na mnie.-powiedział i grał dalej.
-Czemu?-podeszłaś bliżej niego.
-Bo nie mogę się skupić.
-Oo.. czyli tak na ciebie działam, tak.-lekko go pocałowałaś.
-Tak, tak na mnie działasz.-odwzajemnił pocałunek.-Co robimy?
-Nie wiem. Może pójdziemy na kolacje?
-Niech będzie.
Po dłuższej chwili byłaś gotowa, Niall też.
-Nie mogliśmy iść do KFC.-powiedziałaś lekko skrępowana.-Zazwyczaj nie chodzimy
do takich restauracji.
-Chciałem, żeby było coś wyjątkowego, po za tym mają tu świetne jedzenie.-powiedział,
a ja uśmiechałaś się.
Poczułaś spojrzenia wszystkich, było to naprawdę dziwne uczucie.
-Jak chcesz możemy iść?
-Nie, jest w porządku.
Po zjedzeniu posiłku, który Niall zjadł z szybkością światła, zamówił dla was
deser.
-Niall.-dziewczyna podeszła do nas i przywitała się z twoim chłopakiem.
-[T.I] to jest Demi.-powiedział radośnie.
-Hey.-powiedziałaś, Niall zaproponował, żeby z wami usiadła.
Siedziałaś wpatrzona w chłopaka, który gadał jak najęty. Tak dobrze się
dogadywali, a ty byłaś tu jak piąte koło u wozu.
-Wiecie co, nie czuje się najlepiej, wrócę już do domu.-Niall zaczął wstawać.-Zostań,
dam sobie radę.
-Pa [T.I]-Demi powiedziała z wielką radością te słowa, jakby tylko na to
czekała.
Wyszłaś na zewnątrz, tak brawo [T.I] zapomniałaś torebki, wróciłaś do środka.
Stałaś jak wryta, ledwo opuściłaś lokal, a oni już się obściskiwali.
Wyszłaś szybko z restauracji i pobiegłaś przed siebie.
Usiadłaś na ławce i płakałaś, wiedziałaś, że coś między nimi jest, ale… ty go
tak kochałaś.
Poczułaś zimno, no tak była w letniej sukience, a pogoda psuła się z każdą
minutą.
-[T.I]-Niall chwycił twoją zmarzniętą dłoń.
-Idź sobie, idź do niej.
-Oszalałaś. To ona mnie pocałowała.
-Ta jasne.-wstałaś i chciałaś iść lecz chłopak przyciągnął Cię do siebie.
-Czy ty nie widzisz jak na mnie działasz. To Cię kocham głuptasie.
-Ale..
-Nie ma żadnego ale.-pocałował cię najdelikatniej jak potrafił.
-Kocham Cię.-wtuliłaś się w niego i wróciliście do domu.
_____________________________
Jeszcze raz przepraszam.....
1 komentarz:
Boski <3
Prześlij komentarz