Strony

Aktualności

1. Chcesz dołączyć ? PISZ - 1dpoland.imaginy@gmail.com lub na nasze tt :)
2. NOWY IMAGIN = MIN 5 KOMENTARZY

czwartek, 15 listopada 2012

63.Liam- część 2


[I.T.Ch]-imię twojego byłego chłopaka

-Em… -nie wiedziałem co mam powiedzieć, uratował mnie dźwięk telefonu.-Danielle, porozmawiamy o tym potem.
-O tym?-zapytała patrząc na mnie.-Liam, o co Ci znów chodzi?
-Liam!-usłyszałem krzyk chłopaków.-Porozmawiacie i porobicie inne rzeczy potem.
-To nie jest tak jak ty myślisz. To wszystko. Pogadamy potem.-zszedłem na dół i wraz z Zayn’em i Louis’em pojechałem na wywiad.
Co im odbiło, czy oni w ogóle mnie nie znają? Przecież po coś się z nią rozstałem, a teraz po raz drugi mam ją skrzywdzić. Przecież to nie dorzeczne i tak wycierpiała za dużo przez cały okres naszego związku.
-Liam, co ci?-Zayn szturchnął mnie.
-Co wam odbiło, żeby powiedzieć Danielle… nawet nie wiem co wy jej powiedzieliście.
-Powiedzieliśmy, że za nią tęsknisz.-Louis wyszczerzył swoje białe ząbki.
-Ale po co? Ktoś was prosił.-zapytałem wkurzony.
-Liam, zachowywałeś się jak ogłupiały to co, przecież byliście razem tak długo i bardzo ją kochałeś. Więc co Ci znów nie pasuje.
-Tak kochałem ją, ale czasem nie mamy wpływu na to kogo kochamy.
-Nie rozumiem.-Louis patrzył na mnie jak na idiotę.
-Czego tu nie rozumieć! Nie chodziło o nią.-trzasnąłem drzwiami i podążyłem do drzwi radia, a z ich ust można było wyczytać jedno imię [T.I]

*Narracja [T.I]
Usilnie siłowałam się z zamkiem w drzwiach, po raz kolejny spróbowałam go przekręcić nic, jeśli nie to zadzwonię po… po Liam’am. Oparłam się o drzwi i opadłam na podłogę.
Liam, Liam, Liam powtarzałam w kółko jego imię. Może [I.T.Ch.] miał rację, może nie chodziło to, że przestaliście się dogadywać, że przestaliście sobie wystarczać. Chodziło o niego, [I.T.Ch.] nie był Liam’em.  Nigdy nie był nim, a to o niego chodziło od samego początku.
Pamiętam jak zobaczyłam go z Danielle, poczułam się źle, chyba to dobre określenie, źle z tym, że jest tak szczęśliwy z nią, ale nie mogłam mu powiedzieć, bo byliśmy przyjaciółmi.
Jednym słowem zniszczyłabym wszystko.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni, przez długi czas po prostu mu się przyglądałam nie wiedząc co zrobić. Wykręciłam jego numer lecz zanim usłyszałam sygnał zdążyłam się rozłączyć. Wstałam i po raz ostatni spróbował przekręcić klucz, tak magicznym cudem naprawiło się.
Rzuciłam torebkę i położyłam się na łóżku, mój telefon zaświecił się.
Liam, uśmiechnęłam się mimo wolnie i otwarłam wiadomość.


_________________________________________________________________
Jeśli czytasz zostaw jakiś znak po sobie ;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zajebisty

Anonimowy pisze...

Co mogę więcej napisać jak genialne :) Jesteście po prostu zarąbiste :)

Anonimowy pisze...

Genialny <333

Prześlij komentarz